Od dawna trwaja starania o powolanie Miedzynarodowej Komisji do zbadania przyczyn katastrofy smolenskiej. Pierwszy krok w tym kierunku zrobil w dniu 20 kwietnia 2010, profesor Jacek Trznadel, przewodniczacy Rady Polskiej Fundacji Katynskiej. Wystosowal on wtedy list otwarty do premiera rzadu RP Donalda Tuka w sprawie utworzenia takiej komisji.
Rownoczesnie osoby popierajace apel zebraly ponad 330 000 podpisow.
W dniu 30 czerwca2010, Kongresman Peter King (R-NY) skierowal Rezolucje HR 1489 do Komitetu Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantow Kongresu USA. W rezolucji tej Kongresman King domaga sie powlolania miedzynarodowego sledztwa w sprawie katastrofy pod Smolenskiem.
Kongresman King pisze w swym dokumencie, ze w sprawie katastrofy istnieje wiele pytan bez odpowiedzi oraz zwraca uwage na to, ze polscy sledczy nie mieli mozliwosci zbadac miejsca wypadku i ze otrzymali tylko kopie transkryptu czarnych skrzynek a nie same skrzynki.
Powoluje sie on rowniez na podpisy (w owym czasie bylo ich okolo 50,000) zbierane pod petycja profesora Trznadla.
Tak w Polsce jak i w Stanach Zjednoczonych podjete zostale masowe akcje wysylania listow z poparciem dla rezolucji Kongresmana Kinga a pozniej tez wysylania listow do czlonkow Komitetu Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantow.
Do Washingtonu wybrali sie rowniez posel Antoni Macierewicz, przewodniczacy parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej i byla szefowa dyplomacji RP, Anna Fotyga.
W czasie ich przyjazdu do Waszyngtonu pod petycja profesora Trznadla znajdowalo sie juz 330,00 podpisow.
Przez wiele miesiecy docieraly do nas glosy, ze komisja taka nie moze byc powolana bez formalnego wystapienia o nia przez polski rzad, jednak nasza akcja naciskow nie slabla.
Obecnie dowiadujemy sie, ze mimo braku oficjalnej prosby ze strony polskiego rzadu, Kongres skierowal rezolucje do podkomisji Izby Reprezentantow do spraw Europy i Eurazji a Senat skierowal identyczna rezolucje do Komisji Spraw Zagranicznych Izby Wyzszej.
Obie te rezolucje domagaja sie powolania miedzynarodowego sledztwa w sprawie katastrofy smolenskiej. W dokumentach tych przypomina sie wypowiedz premiera Donalda Tuska, ktory – zapewne przewidujac, iz polski rzad ustali te same przyczyny tragedii – w dniu 13 stycznia 2011 powiedzial, ze jesli znajda sie rozbieznosci miedzy raportami polskim i rosyjskim, to Polska zwroci sie do jakiejs miedzynarodowej instytucji o powolanie komisji ktora przeprowadzi wlasne sledztwo lub dokona audytu rozbieznych raportow.
Przy odrobienie dobrej woli zapewnienie Tuska mozna teraz - w swietle rozbieznosci obu raportow na temat roli kontrolerow naziemnych na lotnisku Siewiernyj - uznac za domaganie sie od miedzynarodowych gremiow powolania komisji miedzynarodowej.
Taka dobra wola najwyrazniej wykazaly sie obie izby Kongresu Stanow Zjednoczonych skierowujac rezolucje do swoich podkomitetow wzywajace do powolania takiej komisji.
Miejmy nadzieje, ze ta inicjatywa przy odpowiednio duzym poparciu Polakow w Kraju i zagranica – zwlaszcza nas tu w Ameryce - przyniesie sukces i zaowocuje wreszcie dlugo oczekiwanym powolaniem Miedzynarodowej Komisji. To okno dobrej woli naszych ustawodawcow otwarlo sie glownie z powodu zblizajacych sie wyborow w Stanach Zjednoczonych i dlatego jesli chcemy osiagnac konkretne rezultaty, musimy je zobaczyc przed listopadem 2012.
Dlatego w nadchodzacych miesiacach musimy zdwoic swoje wysilki i przede wszystkim skoordynowac je z dzialalnoscia parlamentarnegozespołu ds. katastrofy smoleńskiej, Antoniego Macierewicza.
